Obligacje 10-letnie w górę od pół roku
Rzućmy okiem na wykresy tygodniowe wg kolorów:
a) czarne – polskie 10YPLY.B
b) żółte – amerykańskie 10YUSY.B
c) zielone – niemieckie 10YDEY.B
O ile oprocentowanie polskich 10-latek zaliczyło szczyty jeszcze 1,5 roku temu, o tyle zachodnie odpowiedniki dopiero rok później.
Mimo pewnych różnic w rozmieszczeniu czasowym dołków z 4Q 2023 r. koszt długu od tamtego czasu wzrósł do poziomów odpowiednio:
a) polski > 5,6%
b) amerykański >4,5%
c) niemiecki >2,4%
Każdy kraj ponosi więc inne (choć rosnące) koszty przy pożyczaniu pieniędzy.
Póki co w polskim przypadku nie widać jak na razie (?) żadnego przełożenia np. na:
1) Indeks TBSP obejmujący obligacje zero- lub stałokuponowe
Jeszcze od końca 2023 r. kurs indeksu porusza się w ruchu bocznym. Obecnie mogą pojawić się próby wybicia dołem. To ryzyko największego od 1,5 roku cofnięcia, choć „największe” to pojęcie względne patrząc po wykresie.
2) Indeks GPWB-BWZ obejmujący obligacje zmienne 6-miesięczne
Ten nawet w tym roku zalicza nowe szczyty, choć ostatnio nieco spadła dynamika. W tym wypadku od dawna trudno mówić o jakichś promocjach cenowych, nawet w charakterze lokalnym.
Wiemy przy okazji, że w Polsce:
a) w marcu inflacja spadła na +1,9% r/r wg wstępnych danych
b) RPP nie chce obniżać stóp tłumacząc to potencjalną kierunku inflacji ze spadkowego na wzrostowy
Zobaczymy więc jak będzie sytuacja rozwijać się dalej i czy ruch przez obligacje 10-letnie w górę przełoży się w jakiś sposób na zaprezentowane przy okazji 2 indeksy obligacji.
Z perspektywy GPW można inwestować w ETF tj.:
a) ETFBTBSP na wzrost indeksu TBSP
b) ETFBCASH na wzrost indeksu GPWB-BWZ
Czy wg Ciebie wzrost oprocentowania 10-latek okaże się trwalszy niż tylko ostatnie półrocze?