Wojenny sezon dla spółki Astarta (AST)
||

Wojenny sezon dla spółki Astarta (AST)

Rok 2022 to teoretycznie trudny czas dla ukraińskich spółek np. Astarta (AST). Wojna za naszą wschodnią granicą ogranicza możliwości normalnego operowania. Jednak w tym wypadku bardziej jest to widoczne na wykresie niż w wyniku finansowym firmy. A w szczegółach sytuacja prezentuje się tak jak to opisałem w dzisiejszej analizie.

Tematyka analizy Astarty (AST):
a) podstawy o spółce
b) toporne opadanie ceny
c) rosnące kwartalnie zyski

Prezentacja spółki Astarta (AST)

Ticker: AST

Główny indeks: 80 tzw. małych spółek z sWIG80

Profil: firma z ukraińskiego sektora cukrowniczego i produkcji rolnej

Dostępne instrumenty na GPW:
a) akcje
b) inne w zależności od biura/platformy

Wykres wojenny spółki Astarta (AST)

Z uwagi na zróżnicowane położenie dołków przyjąłem umownie za wsparcie +/- 11,5 zł:

Astarta - wykres miesięczny - grudzień 2022

Kurs zachowuje się nijako od miesięcy, a próby zwyżki w ostatnim czasie są na bieżąco hamowane. Widać to zresztą po cieniach górnych budowanych świec np. w listopadzie. Wolumeny są nieco podniesione, ale w obecnym układzie sytuacja sprzyja jeszcze spadkom.

Najbliższy opór to zeszłoroczny szczyt +/- 56 zł.

Plusy: niska cena

Minusy: brak reakcji na odbicia na GPW

Wojenne fundamenty spółki Astarta (AST)

Po niezbyt udanym finansowo 1Q trzeci zaskoczył zyskiem ponad 167 mln netto. W tym roku firma zarobiła już ok. 297 mln. Trudno bez świetnego IV kwartału będzie pobić ubiegłoroczne ponad 563 mln netto.

Wskaźniki są bardzo atrakcyjne:
a) C/Z: 1,29
b) C/Wk: 0,21

Spółka tylko raz w historii notowań (w 2021 r.) wypłaciła dywidendę.

Mimo świetnego wyniku zeszłorocznego AST nie podzieliła się tym razem zyskiem.

Co dalej ze spółką Astarta (AST)?

Specyficzna sytuacja na Ukrainie póki co bardziej przeszkadza od strony wykresu niż fundamentów. Trudno powiedzieć kiedy i jak zakończy się konflikt, ale zobaczymy jak sytuacja przełoży się na kondycję firmy.

A jak Ty oceniasz sytuację na Astarcie (AST)?


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *