Giełda niemiecka w skomplikowanej sytuacji

Z różnych ujęć giełda niemiecka spisuje się w tym roku dość mieszanie. Indeks dużych spółek (DAX) wyszedł dopiero co na nowy historyczny rekord, natomiast rynek małych spółek (SDAX) jest wyraźnie w tyle. Czy to jedyny problem dla naszych zachodnich sąsiadów?

Tematyka:
a) DAX jak w 2021 r.
b) SDAX nie spada, bo „nie wypada”?

Giełda niemiecka: DAX

Posługuję się wykresem kontraktów DY.F z uwagi na wolumen.

Wykres miesięczny:

Bezsprzecznie lipiec to:
a) uratowanie kursu przed cofnięciem
b) nowy rekord nie tylko w tym roku
c) opór +/- 16 300 punktów zamieniony na wsparcie

Na pierwszy rzut oka nie ma widocznych zagrożeń.

Wykres tygodniowy:

Tu akurat zwracają na siebie uwagę 2 rzeczy:
a) od mniej więcej kwietnia pewne podobieństwo do zachowań sprzed 2 lat. Sam styl zdobywania nowych szczytów jest podejrzany i brakuje kapitału do kontynuacji wzrostu
b) a dodatkowo – czy ruch tegoroczny to Klin na spadek?

Wprawdzie aktualny tydzień dopiero się rozkręca, ale dalsze problemy z potwierdzeniem poprawy rekordów nie nastrajałby optymistycznie.

Wykres dzienny:

Podobieństwo do zachowań z 2021 r. jeszcze wyraźniej widać na wykresie dziennym. Lokalnie ruch przypomina Trójkąt rozszerzający, choć póki co główne wsparcie +/- 15 650 punktów dotychczas spisywało się dobrze. Większy problem jest z wyznaczeniem oporów, a sama poprawa rekordów nie jest zbyt trwała.

Kluczowe będzie to, czy:
a) podaż wykorzysta specyficzne warunki do czegoś lepszego niż bieżące hamowanie zwyżki (jak w 2021 r.)
b) popyt w przeciwieństwie do sytuacji sprzed 2 lat spisze się jednak lepiej i efektem będzie trwalsza zwyżka bez kasowania jej efektów.

A co wynika z wykresów indeksu małych spółek?